Przyspieszone gnocchi w kremowym sosie pistacjowym

Jest styczeń, a ja mam już swoje ulubione danie 2022 roku. Podpatrzone w pięknie położonej na Sycylii miejscowości Taormina i muszę przyznać, że zweganizowane  przeze mnie z niemałym powodzeniem.

To co chyba najbardziej podoba mi się we Włoszech, to naprawdę poważne podejście do lokalności. I mam na myśli tu regiony: nawet konkretne miasta mają swoje produkty, z których są najbardziej dumne, i które starają się wykorzystywać na różne sposoby. Tak jest na Sycylii z pistacjami. Te pyszne, pięknie zielone orzechy sprawdzają się wspaniale w deserach, odświeżających granitach, czy rozpustnych i kruchych cannoli. Ale lądują także w kawałkach w formie pesto na pizzach i w makaronach. Najbardziej zaintrygowały mnie pokryte kremowym, lekko zielonym sosem, poczciwe, pyszne ziemniaczane gnocchi.

Proponowana przeze mnie wersja tych włoskich kluseczek jest przyspieszona: 

  • postanowiłem nie obierać ziemniaków (w gotowym daniu skórka nie jest ani wyczuwalna, ani widoczna, a dodaje dodatkowych walorów odżywczych)
  • Postawiłem na formowanie gnocchi dłońmi: w prosty, nieco ignorancki sposób, z użyciem zaciśniętych pięści
  • moje gnocchi są … całkiem spore 🙂

5 porcji obiadowych. Gnocchi przygotować można z połowy proporcji (500g ziemniaków czyli 2-3 porcje), wówczas cześć sosu przechowywać w lodowce i użyć do makaronów. Wystarczy jedynie rozrzedzić go wodą z gotowania pasty: smakuje świetnie np. z orecchiette. 

Przyspieszone gnocchi

  • 1kg ziemniaków (najlepsza będzie mączna, mało mokra odmiana)
  • 160-200g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka soli 

Kremowy sos pistacjowy

  • około 110-120g obranych pistacji (prażonych, niesolonych. jeśli używasz słonych pistacji, dodaj mniej soli do sosu)
  • 180-200g tofu naturalnego (u mnie kostka tofu)
  • 5 pełnych łyżek soku z cytryny
  • 6 pełnych łyżek oliwy z oliwek
  • 1/2 szklanki wody 
  • 3 łyżki płatków drożdżowych
  • 1 płaska łyżeczka soli 
  • pieprz czarny

Gnocchi

  1. W średnim garnku zagotuj sporo wody. Dodaj pełną łyżeczkę soli i umyte ziemniaki: w całości, w skórkach. Gotuj przez około 18-20 minut, aż zmiękną.
  2. Odcedzone ziemniaki zmiksuj przystawką blendera do puree / przepuść przez praskę lub ewentualnie, ubij tłuczkiem. Przestudź (możesz wystawić ziemniaki na balkon lub za okno na 20 minut)
  3. Do ciepłych, ale nie gorących ziemniaków dodaj sól i mąkę. Zagnięć dłońmi kulę ciasta. Jeśli klei się do rąk, dodaj odrobinę więcej mąki. Z pomocą oprószonych mąk dłoni szybko formuj kluseczki: małą porcję ciasta zaciskaj w środku pięści, jak na zdjęciach poniżej. Nie przejmuj się kształtami kluseczek: będą pięknie różne, a kształt wnętrza dłoni nada im fajnych wgłębień. 
  4. Gotowe kluseczki układaj na ściereczce. Gotuj partiami we wrzącej, osolonej wodzie przez dosłownie minutę: gdy wypłyną na powierzchnie wody, są gotowe. Po odcedzeniu połącz od razu z sosem lub obficie polej oliwa, by nie przykleiły się do siebie

 

Sos pistacjowy

  1. Zmiksuj obrane pistacje, najlepiej używając blendera z pojemnikiem z ostrzem w kształcie litery „s”. Po paru sekundach zatrzymaj blendowanie i odłóż na bok 2 łyżki stołowe drobno pociętych pistacji – posłużą do dekoracji.
  2. Kontynuuj blendowanie orzechów przez minutę, do uzyskania swego rodzaju pistacjowej mąki. 
  3. Dodaj wszystkie pozostałe składniki sosu, z wyjątkiem wody, do naczynia blendera i zblenduj całość do połączenia składników. 
  4. Dodaj wodę i zblenduj ponownie, do uzyskania dość gładkiejkonsystencji. 
  5. Przechowuj przez pare dni w lodówce, podawaj na grzankach, dodawaj do ziemniaczanych gnocchi lub ulubionej pasty (w przypadku takich dań rozrzedź sos podgrzewając go z wodą z gotowania makaronu/gnocchi).

Połączenie gnocchi z sosem

W czasie gotowania gnocchi, rozgrzej sporą patelnie i przygotuj na niej sos do kluseczek. 3 pełne łyżki stołowe sosu powinny wystarczyć do jednej porcji obiadowej. Podgrzej sos na patelni przez parę sekund. Na tym etapie wrzuć do niego ugotowane gnocchi. Warto zachować w kubku wodę z gotowania gnocchi, na przykład pół szklanki. Dzięki temu, na patelni można delikatnie rozrzedzić sos i nadać mu wg wyczucia odpowiednią, kremową konsystencję. 

Podawaj świeżo przygotowane, z pistacjową posypką, świeżo mielonym pieprzem i chlustem dobrej oliwy.