Klopsiki kalafiorowe z truskawkowym sosem bbq
Jestem fanem przepisów, które powstają przypadkowo, niemalże w kilka sekund. Najlepiej z tych produktów, które wypadałoby zużyć, przed wyskoczeniem na kolejne zakupy. I muszę przyznać, że nawet wolę mieć tych kilka ostatnich produktów, z którymi muszę pokombinować, niż lodówkę pełną możliwości.
W dniu przygotowywania poniższych klopsików po raz pierwszy, przypomniało mi się, że pożyczyłem mój blender. Ta sytuacja zmusiła mnie do myślenia w niestandardowy dla mnie sposób (jak to tak? bez blendera to jak bez ręki) i dostosowania przepisu, który pojawił mi się w głowie, do rzeczywistości. I muszę przyznać, że warto było użyć tarki. Teraz, gdy przygotowuję to danie po raz kolejny, pomijam użycie blendera, zyskując ciekawszą klopsikową strukturę.
Przygotowane w ten sposób kalafiorowe klopsiki z truskawkowym sosem (w którym owoce dobrze się komponują i nie są zbyt słodkim dodatkiem) już same w sobie będą stanowić dobrą przekąskę czy lunch. Ja polecam ich podanie na dwa sposoby:
-
w formie wiosennego obiadu: z młodymi ziemniakami i sezonowymi warzywami
-
w formie wypasionego, rustykalnego hot-doga z dużą ilością sosu, chrupiącymi liśćmi sałaty i prażoną cebulką
Klopsiki kalafiorowe
- 2 szklanki startego surowego kalafiora (pół niedużego kalafiora)
- 1 kostka tofu wędzonego (170g)
- 6 pełnych łyżek mąki z ciecierzycy
- 2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżeczka pieprzu (świetny będzie świeżo zmielony)
- 1 łyżka oleju
- 2 łyżki wody
- olej do smażenia
-
Na dużych oczkach tarki zetrzeć kalafior. To również dobry sposób na użycie kalafiorowej nogi – łatwo ją zetrzeć i dobrze sprawdza się w klopsikach. Małe kalafiorowe kawałki umieścić w większej misce.
-
W ten sam sposób zetrzeć kostkę wędzonego tofu i dodać je do kalafiora.
-
Zmielone ziele angielskie (młynek do kawy lub moździerz dobrze się tu sprawdzą) oraz pozostałe składniki dodać do startych składników. Dokładnie wymieszać, odstawić na trzy minuty.
-
Z powstałej masy, mokrymi dłońmi, lepić małe kuleczki. Bez obaw, jeśli masa wydaje się zbyt mokra – podczas smażenia zadziała mąka z ciecierzycy i wszystko będzie jak należy.
-
Klopsiki smażyć przez 4/5 minut na małej patelni wypełnionej przynajmniej centymetrową warstwą gorącego oleju. Obracać je parę razy, by przyrumieniły się i stały się chrupkie z każdej strony.
Proporcje na mały słoiczek sosu
- 300g pokrojonych truskawek
- 1 mała czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka oleju
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 2 łyżeczki musztardy dijon
- 2 łyżeczki papryki wędzonej
- 1/2 łyżeczki papryki ostrej lub dwie szczypty chilli
- 1/2 łyżeczki kakao (można pominąć)
- 1/2 łyżeczki pieprzu
-
Czerwoną cebulę i czosnek niedbale posiekać na mniejsze kawałki, truskawki bez szypułek przekroić na ćwiartki.
-
Na dnie garnuszka rozgrzać łyżkę oleju, przysmażyć cebulę z czosnkiem przez około 3 minuty. Następnie dodać truskawki, cukier, sól i dusić pod przykryciem przez 5 minut.
-
Dodać pozostałe składniki, z wyjątkiem papryki wędzonej. Dusić bez przykrycia jeszcze przez 2 minuty.
-
Sos zblendować, następnie w zależności od upodobań – można go zagęścić, podgrzewając przez parę kolejnych minut w garnuszku. Sos odrobinę zgęstnieje także po przestudzeniu.
-
Na samym końcu dodać paprykę wędzoną. Polecam robić to na tym etapie, by zachować jej pełny, wędzony aromat.