Indyjska uczta. Dal, paratha, raita

Czas na pierwsze obiadowe, wypaśne danie na tej stronie. I chcąc zdecydować się na to pierwsze, wybrałem mój ulubiony comfort food. Dal pochodzi z Indii, oparty jest na soczewicy i świetne jest to, że bardzo łatwo zrobić wielki gar sycącego posiłku, w którym jak dla mnie – kluczowe są dodatki i możliwość łączenia wszystkich smaków ze sobą. Polecam opcję z sypkim ryżem jaśminowym, orzeźwiającą kolendrową mizerią, czyli raitą, oraz koniecznie z moimi ulubionymi indyjskimi chlebkami z patelni, znanymi pod nazwą paratha.

Indyjskie chlebki z patelni: paratha (składniki na 10 chlebków, lub nawet więcej mniejszych)

Z tego co wyczytałem, klasycznie są to chlebki śniadaniowe, podawane z przyprawionym ziołami jogurtem. Świetnie nadają się do wszystkich rodzajów curry, można je rwać na kawałki, nabierać nimi sosy. Zawsze już podczas smażenia zjadam przynajmniej jednego. Przepis jest indyjski, ale musiałem po niego pojechać do Australii – to właśnie tam, będąc na wolontariacie w jogicznym ośrodku niedaleko Sydney, pochodzący z Indii Vijay, pokazał mi technikę ich przygotowania. Zafascynowała mnie kwestia smarowania, składnia, dwukrotnego wałkowania. Nie spodziewałem się, że efektem po usmażeniu jest pyszny placek, którego mocą jest wielowarstwowość. Znane wcześniej tylko z indyjskich restauracji pieczywo przygotowuję teraz czasami w domu, wracając myślami do australijskiej Nowej Południowej Walii.

  • 2 szklanki mąki pszennej (pełny przemiał lub orkiszowa również się sprawdzą)
  • 3/4 szklanki gorącej wody
  • 1 łyżka stołowa oleju
  • 1 łyżeczka soli
  • Mąką do podsypania
  • Olej do smarowania

Przygotowanie:
  1. Składniki połącz ze sobą w misce, zagnieć elastyczną kulę ciasta
  2. Podziel na 10 lub więcej mniejszych kuleczek ciasta
  3. Na podsypanej delikatnie mąką powierzchni, każdą kulkę rozwałkuj na kształt niedbałego, owalnego prostokąta / okręgu
  4. Teraz najfajniejsza część: rozwałkowany placek posmaruj olejem (użyj dłoni lub specjalnego pędzelka); złóż go na pół, posmaruj raz jeszcze olejem, złóż jeszcze raz na pół. Taki wielowarstwowy kawałek ciasta, kształtem przypominający trójkąt, odłóż na bok; czynność powtórz ze wszystkimi plackami
  5. I jeszcze więcej zabawy z wałkiem! Każdy przygotowany kawałek ciasta rozwałkuj raz jeszcze, łącząc wielowarstwową konstrukcję z powrotem w jeden placek, o grubości 1 lub 2mm, posmarowane placki odkładaj na bok, lekko opruszone mąką
  6. Uf, to już koniec wałkowania. Wierzcie mi, warto było!
  7. Na mocno rozgrzaną patelnię z kroplą oleju połóż pierwszy placek, smaż chwilę, gdy na powierzchni placka pojawią się bąble (powinny być pięknie brązowe, czasami nawet ciemniejsze), jest on gotowy do obrócenia
  8. Zazwyczaj, chcąc przyspieszyć cały proces, przygotowuję parathy na dwóch patelniach w tym samym czasie. Przygotowane placki warto zajadać jeszcze ciepłe, ale nie martwcie się: bardzo dobrze sprawdzają się też prosto z tostera

Orzeźwiająca ogórkowa raita

  • 1 długi ogórek
  • płaska łyżeczka soli
  • Garść pociętej kolendry lub mięty; miks obydwu również się sprawdzi
  • Trzy duże łyżki jogurtu sojowego (zaczynają pojawiać się roślinne jogurty typu ‚skyr’ – bardzo polecam!)
  • Łyżka oliwy
  • Łyżka soku z cytryny
  • Pieprz

Przygotowanie:

  1. Starty na większych oczkach tarki ogórek, dodać sól i zostawić na przynajmniej 5 minut w misce
  2. Ogórkowy miąższ odsączyć przy pomocy sitka lub dłoni (ja zawsze wypijam powstały ogórkowy sok, polecam!)
  3. Ogórki wymieszać z pozostałymi składnikami
  4. Schłodzić przed podaniem

Przepisów na dal jest chyba milion. Różnią się głównie dodatkami, proporcjami przypraw. Moja propozycja tu mój ulubiony miks przypraw, w oparciu o wiele spróbowanych przeze mnie przepisów. W nieco prostszej wersji, możecie suche przyprawy zastąpić 4 łyżeczkami gotowej przyprawy curry. Poniższy przepis to  4 porcje obiadowe. Dlatego polecam od razu przygotować podwójną porcję, by zajadać dal przez najbliższe dni, nawet jako smarowidło do pieczywa.

  • Szklanka surowej czerwonej lub żółtej soczewicy (250ml)
  • Płaska łyżeczka kurkumy
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • Kawałek imbiru (przynajmniej wielkości 2 ząbków czosnku)
  • Kawałek papryczki chilli (wielkości ząbka czosnku) / lub duża szczypta suszonego chilli
  • 2 łyżeczki kuminu
  • 1 łyżeczka gorczycy
  • 1 pełna łyżeczka nasion kolendry
  • Pół łyżeczki cynamonu
  • Większy chlust oleju (3 łyżki stołowe)
  • Puszka mleka kokosowego (400ml) (wybierzcie taką o dużej zawartości kokosa; użyjcie tylko gęstej części mleka – jednak dobra puszka to taka, w której nie uświadczycie wodnistej części)
  • sól do smaku (u mnie dwie płaskie łyżeczki)
 Do podania:

Liście kolendry / cienko pokrojony seler naciowy – dla chrupkości / dodatkowe plasterki świeżego chilli

  1. Szklankę soczewicy z dodatkiem kurkumy ugotować w dwóch szklankach wody (przez około 13/15 minut) w większym garnku
  2. W międzyczasie na małe kawałki pokroić cebulę, czosnek, imbir i chilli
  3. Na rozgrzanym oleju usmażyć cebulę, po 5 minutach dodać czosnek, imbir i chilli, smażyć przez kolejne 2 minuty. Na końcu dodać zmielone w młynku lub moździerzu suche przyprawy i przez ostatnią minutę smażyć wszystko razem, przemieszać parę razy (uwaga: suche przyprawy można spalić przez zbyt długie smażenie lub za wysoką temperaturę! Efektem będzie nieprzyjemny, gorzki smak. Mniejszy ogień i dwie minuty powinny być w sam raz)
  4. Zawartość patelni wraz z aromatycznym olejem przenieść do garnka z soczewicą, wymieszać, dodać sól oraz mleko kokosowe. Gotować na małym ogniu przez 5 do 10 minut, aż soczewica zacznie się rozpadać, a całość połączy się w gęsty sos

Uff, wszystko gotowe! Nadszedł czas uczty. Pamiętajcie by gotową porcję zasypać obficie kolendrą (pozdrawiam również wszystkich wrogów kolendry! są tu dwie opcje: pomińcie ją albo w końcu pokochajcie).

Rzecz jasna, powyższe przepisy warto również przygotować osobno: sam dal z ryżem będzie pełnym posiłkiem; natomiast placki z jogurtowym sosem dobrą przekąską (a może indyjskim śniadaniem?) Dla pełnego doświadczenia i małej uczty, warto skusić się na full-opcję. Najlepiej do pomocy w przygotowaniach (i jedzeniu) zaprzęgnąć znajomych.